
Wkrótce później występowała już na deskach Stage Door Theater, niewielkiego klubu zamieniającego się czasem w teatr. W dzień wystawiano tam sztuki dla dzieci i młodzieży, wieczorami zaś miejsce młodych aktorów zajmowali najlepsi DJ-e na świecie, m.in. Paul van Dyk, Tiesto czy Armin van Buuren. Laura nie przejmowała się takim towarzystwem. Była wówczas na tyle mała, że tego typu muzyka zupełnie jej nie interesowała.
Chciała jednak grać i lubiła to. Na scenie zachowywała się w sposób naturalny i mówiła o wiele wyraźniej niż na co dzień. Pewnie dlatego dostała niewielką rólkę w serialu sensacyjnym "Bez śladu". Pojawiła się w nim osiem razy, ale to wystarczyło, by na stałe zadomowiła się w Hollywood. "Nowe propozycje pojawiały się co kilka miesięcy. Na ogół spędzałam na planie jeden, góra dwa dni, ale i tak miałam olbrzymią frajdę", wspomina.
Jeśli chcesz zobaczyć małą Laurę, musisz obejrzeć seriale takie jak "Joan z Arkadii" czy "Misja: Epidemia". Kilka lat temu aktorka grała już w poważniejszych produkcjach, m.in. "Dexterze" i "Heroesach". Dość często pojawiała się też w amerykańskiej edycji teleturnieju "Czy jesteś mądrzejszy od piątoklasisty". "To była naprawdę fajna zabawa. Chociaż czasami głupio się czułam, kiedy się okazywało, że jestem mądrzejsza od kogoś dorosłego", dodaje aktorka.
Sławę przyniosła jej dopiero komediowa seria "Austin i Ally". Kiedy aktorka dowiedziała się, że zagra główną rolę, z radości niemalże skakała do góry. Zupełnie nie przejęła się tym, że oznacza to dla niej wielogodzinną pracę i zaległości w szkole. "I brak czasu na randki!", śmieje się Laura. Rzeczywiście, póki co gwiazda nie ma stałego chłopaka. Wolny czas - o ile w ogóle go ma - spędza z przyjaciółmi. Lubi chodzić do kina i na imprezy. Chętnie też wyjeżdża za miasto. Po prostu kocha przyrodę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz